sobota, 25 stycznia 2014

Kartka z pamiętnika - Junhyung

Scenariusz pisany z perspektywy Junhyung'a.
Scenariusz dla mafuyu. Specjalna dedykacja ode mnie dla mojej kochanej przyjaciółki Michiko :*

Dziś minął rok, od naszego rozstania. Nie było to typowe rozstanie. Ty... po prostu odeszłaś na zawsze. Bardzo cierpiałem. Kochałem cię bardzo mocno, bez ciebie nie istniałem. Przeczytałem kiedyś, że osoba którą się kocha jest naszym okiem bądź płucem. Pomyślałem że to dziwne lecz kiedy przeczytałem dalej zrozumiałem dlaczego...
" - Osoba którą się kocha jest dla nas okiem albo płucem.
- A czemu nie sercem?
- Bo bez serca nie możemy żyć, a gdy odejdzie ukochana osoba potrafimy dalej żyć bez oka dalej widzimy, bez płuca dalej możemy oddychać..."
Te słowa sprawiły, że miałem łzy w oczach. Od tamtego czasu zacząłem pisać pamiętnik, sam nie wiem czemu coś mnie ku temu skłoniło.
12 maj 2012
Dziś było cudownie. Bardzo cię kocham. Powinienem częściej mieć wolne. Widząc twój szczery uśmiech podczas wspólnie spędzanych chwil, czuję że mam już wszystko.
Wspomniałem ten dzień...
Był to słoneczny poranek. Nie byłem rannym ptaszkiem więc wstanie o 7 rano było dla mnie dużym zaskoczeniem. Gdy tylko opuściłem łóżko skierowałem się ku kuchni. _______ wciąż spała. Postanowiłem, że zrobię śniadanie. Nie byłem jakimś fenomenalnym kucharzem, lecz potrafiłem robić pyszne śniadanie. Nie było to nic trudnego, twoje ukochane naleśniki z bitą śmietaną i truskawkami. W 20 minut przygotowałem śniadanie. Potem poszedłem wziąć prysznic, po którym nałożyłem białą koszulkę i czarne spodnie. Włosy ułożyłem jak zwykle. Użyłem perfum które uwielbiałaś. Wtedy dopiero wyszedłem z łazienki. Moje kroki skierowałem ku sypialni. Nadal spałaś... wyglądałaś słodko. Uśmiechałaś się. Wtulona w poduszkę z uśmiechem na ustach otworzyłaś oczy. Ujrzałaś mnie na wprost swoich pięknych _^_^_^_^_^_ ( wstawcie swój kolor oczu ;* ) oczu.
- Jak się spało? - zapytałem dając ci buziaka.
- Całkiem dobrze - uśmiechnęłaś się szeroko.
- Nie pojechałeś do wytwórni? Wae? - zapytałaś.
- Om... to... mam dzień wolny.
- Naprawdę? Czyli spędzisz cały dzień ze mną?
- Cóż... miałem pojechać do rodziców...
- Ah... rozumiem jedź. - _____ posmutniała.
- Żartowałem, spędzę cały dzień z tobą. Idź teraz do kuchni, jestem głodny...
- Arraso, oppa.
_____ wstała i poszła do kuchni.
- Oppa... jesteś najlepszy - krzyknęła słodkim głosem.
- Wiem, wiem.
Resztę dnia spędziliśmy na spacerowaniu po zatłoczonym Seulu.
_•_•_•_•_•_•_ ( data twoich urodzin :d ) 2012
Starałem się aby ten dzień był wyjątkowy, nawet bardzo wyjątkowy.
Niestety nie wyszło, jak zwykle.
Przepraszam _____ wszystkiego najlepszego.
Wybacz, że masz takiego chłopaka.
Kocham cię nie zapomnij.

Miało być tak pięknie. Dzień wcześniej polecieliśmy na wyspę Jeju, przygotowałem wszystko. Rano w pokoju hotelowym wszystko wydawało się w porządku. Kelner przywiózł śniadanie o jakie prosiłem. Jakiś czas potem obudziła się ____.
- Co... ty robisz? - zapytała.
- Om... przygotowuje śniadanie.
_____ zaśmiała się cicho. 
- Yaa... wygląda pysznie. - podeszła i dała mi całusa w policzek.
- Oppa tak się postarał... o białe róże? ( nie wiedziałam jakie kwiaty lubisz najbardziej więc wstawiłam swoje ulubione :) )
- Jak widzisz. Podoba ci się tu? - uśmiechnąłem się delikatnie.
- Bardzo, szczególnie widok z balkonu. Moglibyśmy tu zostać na stałe? - zapytała.
- Czy ja wiem... raczej nie. Możemy tu przyjeżdżać czasami. - _____ posmutniała.
- Ah... nie ważne. Oppa zaczniemy jeść?
- A racja zapomniałem siadaj.
- Smacznego. - powiedziała słodko.
Po jakiś 2 godzinach wyszliśmy z hotelu i wybraliśmy się na przejażdżkę. W połowie drogi zepsuł się samochód.
____ była rozbawiona tą sytuacją.
- Oppa, widzę jak się starasz. Wiem, że zaplanowałeś calutki dzień. Nie martw się tym, że to wszystko nie wychodzi. Chodź, zabiorę Cię gdzieś.
Najpierw zadzwoniłem, do mechanika. Przyjechali, po jakiś 20 minutach. Zabrali samochód, a my mogliśmy już spędzić resztę dnia razem. _____ zaprowadziła mnie na plażę. Nie wiem skąd ona znała to miejsce. Było przepiękne. Plaża, od reszty "świata" odgradzał nas wysoki skalisty klif. Obok płynął strumyk. Idealne miejsce.
- Wiesz zastanawiałam się ostatnio nad jedną rzeczą. Myślałeś kiedyś nad założeniem rodziny?
- Myślałem... to było piękne. My i dwójka małych dzieci biegająca po ogrodzie.
- A... moglibyśmy... spróbować?
- Jasne, jeżeli chcesz.
Wróciliśmy do hotelu. Zrobiliśmy to. (sory pominę "tą" część, bo nie jestem zdatna pisać takich rzeczy xD)
16 czerwca 2012 
Dzisiejszy dzień był cudowny.
Będę ojcem. Junhyung Appa.
To brzmi tak komicznie.
Nadal nie mogę w to uwierzyć.
Ah... będziemy wspaniałymi rodzicami.
Kocham cię i nasz dziecko też. 

17 lipca 2012 
Appa... będzie cię kochał... 
Aish... nawet cię nie widziałem. 
Będę tęsknić. 
_____, trzymaj się. 
Saranghae
____, była strasznie słaba po tym co się stało. Wydawało mi się, że jest obecna tylko ciałem, a duchem jest gdzieś daleko stąd. Nie dziwiłem się, ta sytuacja też zbiła mnie z nóg. Nie byłem w stanie, wykonać najprostszych czynności.
~Miesiąc później~
Nie wiedziałem o niczym. ____, ona była chora. To dlatego straciła dziecko. To dlatego była taka słaba. Nie chciała mi o tym mówić, ale zostawiła list.

"Drogi Junhyungu/Junhyunie. (Nie wiem która forma jest poprawna :( O ile któraś jest w ogóle poprawna xd)
Jeżeli to czytasz, to ja już nie żyję.
Wybacz, że nic ci nie powiedziałam.
Widziałam jak było ci ciężko, po tym co się stało.
Nie wiem jak wytrzymywałam z tym uśmiechem.
Ta choroba wyżerała mnie od środka.
Nie chciałam żebyś cierpiał.
Naprawdę bardzo cię kochałam. 
Mam nadzieję, że będziesz szczęśliwy i założysz rodzinę o jakiej marzyłeś.
To jest moja ostatnia prośba do ciebie. Bądź szczęśliwy i zapomnij o mnie. 
_____.  "
Próbowałem zapomnieć, ale choć bym próbował nie potrafię. Cięgle widzę ją uśmiechniętą. Staram się uśmiechać. W sumie już przywykłem do tego, sztucznego uśmiechu. Zobaczę co przyniesie czas, może jakoś wykonam ostatnią prośbę _____.

Kolejny scenariusz z którego nie jestem jakoś szczególnie zadowolona. :(
Jak wam się podoba?


~Min Jung ×.×

6 komentarzy:

  1. Mnie, brak słów
    podoba się, bardzo >u<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? :O Aż brak słów? :O Miło się czyta takie komentarze, że się podobało. Tak jak bym kopa dostała żeby dalej pisać :D

      Usuń
  2. To było takie smutne, aż w sercu coś bolało podczas czytania, oczywiście w dobrym sensie bolało! WTF? Jest coś takiego jak'dobry ból'? W każdym razie scenariusz był piękny i wzruszający ♥ Nie mogę doczekać się kolejnego arcydzieła♥
    Powodzenia w pisaniu i dużo weny!
    ~ Andy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytałam ten komentarz i mam łzy w oczach. "Kolejnego arcydzieła". To takie motywujące. Cieszę się, że scenariusz się podobał. Dziękuję wena się przyda.

      Usuń
  3. Kyaaa. Popłakałam się. Junhyung to mój ultimate bias i ciągle szukam z nim scenariuszy i nie mogę znaleźć. A tu roszę, jest i na dodatek takie wzruszające. ♥
    Powodzenia w dalszym pisaniu.
    ~Ming *mamy nawet podobne ksywki. Moje w całości brzmi Min Jong :D *

    OdpowiedzUsuń
  4. Yaaaaah! Popłakałam się!!! T__T Mój biedny JunHyung został sam ...
    Dziękuje bardzo za ten rozdział!!! <3

    OdpowiedzUsuń