Nasza przygoda dopiero się zaczyna...
Najpierw
powiem wam coś o sobie. Jestem Nabi, mam 17 lat.
Kocham tańczyć i
śpiewać. Bardzo dużo uwagi poświęcam temu jak wyglądam i w co się
ubieram. Kocham K-Pop, moim ulubionym zespołem jest BTOB.
Mam 3 przyjaciółki Eun, Michi i Jung.
Eun
i Michi są ode mnie rok starsze. Eun nie słucha K-Popu można
powiedzieć dopiero zaczyna. Bardzo lubi EXO. Michi podobnie jak ja jest
świrnięta na punkcie K-Popu, bardzo lubi B.A.P.
Jung jest ode mnie 5 lat młodsza i już zaczyna słuchać K-Popu. Bardzo lubi Girl's Day.
Było
słoneczne popołudnie, postanowiłam włączyć komputer i sprawdzić parę
portali społecznościowych. Gdy weszłam na Facebooka doznałam szoku
miałam wiele wiadomości i miliony powiadomień. Postanowiłam przeczytać
pierwszą wiadomość, była od mojej przyjaciółki - Eun.
" Cześć. ^^ Gratulacje. Nie spodziewałam się, że wygrasz ten konkurs, powodzenia. "
Jaki konkurs do cholery. - pomyślałam.
Przeczytałam następną wiadomość była od drugiej przyjaciółki - Michi.
" Wow, Nabi nie wiedziałam, że jesteś taka niesamowita. Gratuluję i obyś odniosła jeszcze więcej sukcesów. *-* "
O co im chodzi?! - zaczynałam się denerwować.
W
końcu wyłączyłam Facebooka. Weszłam na YouTub'a. Patrzę i nie wierzę.
Przyjrzałam się dokładniej i czytam : Cube Ent. New Trainee. Na
miniaturce zobaczyłam - siebie. Oczywiście był to mój dance cover
piosenki BTS. Nie no fantastycznie tylko czemu New Trainee? Czemu
dostałam gratulacje? Nic z tego nie rozumiem. To łączy się w całość.
Tylko, że ja nie brałam udziału w żadnym konkursie co więcej konkursie w
Cube Ent. Postanowiłam zadzwonić do Eun.
- Możesz mi wytłumaczyć co za gratulacje mi składałaś?
- Mi też miło że do mnie zadzwoniłaś.
- Proszę o odpowiedź póki jestem miła.
- Aaa ten konkurs, nie musisz dziękować w końcu go wygrałaś.
- Do jasnej cholery jaki konkurs?! I co znów wygrałam?!
-
Konkurs w twojej ulubionej koreańskiej wytwórni, szukali nowego
stażysty ( to, to samo co Trainee :> ) więc postanowiłam Cię zgłosić.
- Wiesz co, Długo to Ty nie pożyjesz na tym świecie! Ale jakim
cudem ty mnie nagrałaś... O - oł chwilunia Jung też wciągnęłaś?!
Powiedz mi kogo jeszcze?
- No dobra może i wciągnęłam, ale Michi też. Widzisz mam dar przekonywania ludzi.
- Dziękuję ci bardzo, kogo jak kogo ale przyjaciółkę to mam zajebistą, żeby tak knuć, nie spodziewałam się tego po tobie.
-
Dobra koniec tematu, dostałaś się powinnaś być szczęśliwa, wyjedziesz z
tego zadupia i masz szansę na światową karierę. Nie to co ja będę
nędzną pisarką która mało co nie zabiła dziecka.
- Ty do końca
życia będziesz wspominać, że mało co brat Jung pod twoją opieką nie wpadł
pod samochód, z Jung było gorzej jak się mało co pod koła nie
wpakowała. Tylko że oni nic do mnie nie napisali... a może napisali
tylko nie przeczytałam. To są właśnie uroki pełnej skrzynki wiadomości
na Fb.
- To sprawdzaj szybko jak się wszystkiego dowiesz to napisz mi, OK?
- Jasne. Paa i dziękuję.
Sprawdziłam
jeszcze raz wiadomości na Fb, przy okazji sprawdziłam też pocztę.
Szukałam, szukałam i znalazłam. Napisali m.in, że : cieszą się że
wygrała osoba z poza Azji, przyjedzie po mnie ktoś z Korei, są
zaskoczeni moim wiekiem, gdyż z pewnością na tyle nie wyglądam, mogę zabrać ze sobą 3 osoby ale nikogo z rodziny, najlepiej żeby
to były moje koleżanki, wyjeżdżam za tydzień. Ten nagły wyjazd. Cóż
nawet nie skończę nauki w polskim liceum, może to i dobrze, bo
strasznie nie chce mi się tam iść.
Oznajmiłam to rodzicom, nie byli zbyt
szczęśliwi, ale nie mogłam zostać. Najbardziej zdenerwowało to moją
siostrę, była zazdrosna, a gdy powiedziałam jej, że nie zabieram jej ze
sobą myślałam, że mnie zabije, przynajmniej teraz miałaby szczególny
powód. Potem zadzwoniłam do moich przyjaciółek Michi i Eun.
Michi
zgodziła się od razu. Niestety mieszkała bardzo daleko ode mnie, więc
powiedziałam jej żeby najpóźniej w czwartek przyjechała do mnie. Eun
jakoś nie specjalnie się ucieszyła, gdy powiedziałam jej, że jedzie ze
mną, ale jednak zgodziła się pojechać. Została jeszcze Jung. Z nią nie
było problemu ona zawsze chciała iść tam gdzie ja z Eun. Od
poniedziałku zaczęło się jedno wielkie szaleństwo. Dziwne wszyscy
zaczęli zabierać mnie na zakupy. Czego oni mi nie kupili. Wracałam do
domu i znów jechałam z kim innym na zakupy. Mój chrzestny jak się
dowiedział, że wyjeżdżam przysłał mi wielkie pudło w którym było mnóstwo
rzeczy od ubrań po różniste gadżety których nigdy na oczy nie
widziałam. Nawet kupił mi paralizator, na wszelki wypadek jakby mnie
ktoś napadł. Jak to zobaczyłam myślałam, że nie wyrobię ze śmiechu.
Zastanawiała mnie jedna rzecz jak ja to wszytko zabiorę, chyba będę
musiała płacić za 3 tony nadbagażu. A tak zapomniałam lecimy prywatnym
samolotem. Czyli zabieram się z 10 walizkami, huraaaa.
Reszta tygodnia była jeszcze bardziej zwariowana, wszyscy mówili jak to będą za mną tęsknić, co za kłamcy.
^Dzień wyjazdu^
Z
dziewczynami siedziałyśmy na lotnisku. Podszedł do nas jakiś Koreańczyk
który mówił po angielsku, szczęście że miały mnie, bo kto by im to
przetłumaczył. Mówił, że mamy się już zbierać samolot już na nas czeka.
Tak też zrobiłyśmy. Ale z naszym bagażem ciężko się było zabrać. Każda z
nas miała chyba z 5 walizek + bagaż podręczny. Cóż w końcu jedziemy do
Korei. Trzeba mieć jakieś ubrania i inne pierdółki. Wsiadłyśmy do
samolotu i doznałyśmy szoku.
- Dziewczyny trzymajcie mnie, bo zemdleje. - powiedziałam.
Samolot był najwyższej klasy, miał wszystko nawet Wi-fi. W sumie to nigdy nie leciałam samolotem.
Samolot wystartował.
- Żegnaj Polsko - powiedziałyśmy jednocześnie.
- Ktoś głupi zaraz wejdzie - odparłam.
Nikt
nie wszedł. Smuteczeg. Nie pamiętam co działo się dalej, bo zasnęłam i
obudziłam się dopiero na miejscu. Gdy wyszłyśmy z samolotu czekała na
nas cała rodzinka Cube. Czułam się jak bym była mega sławna, a to byli
moi fani. Po chwili znalazłyśmy się obok nich. Przywitałyśmy i
przedstawiłyśmy się.
- Witamy w Seulu - powiedzieli jednogłośnie. Ja poczułam, że kolana mam jak z waty... zemdlałam.
W sumie to nie jest on długi, ale obiecuję następne będą dłuższe. :) To jak wam się podoba? :*
~Min Jung ×.×
Podoba mi się :D czekam na następny życzę wenyyyy :D
OdpowiedzUsuńCieszę się. :) Następny powinien być niedługo. :) Dziękuje wena się przyda :*
OdpowiedzUsuńOmniomniom~ To. Jest. Fantastyczne! Chcę ciąg dalszy~
OdpowiedzUsuńA co do poprzedniego posta, to skomentuje tu. Szablon strasznie mi się podoba i widać że dużo czasu na niego poświęciłaś.
Omniomniom, więcej tego opowiadania!
~ Andy ♥
Ojejku. Jest kolejny rozdział już napisany tylko muszę jeszcze trochę go "doszlifować" i dodam go może jutro :D
UsuńW sumie to tak z 30 minut, może mniej. Zrobienie tła to jest najmniejszy problem, gorzej jest ustawiać wszystko, w dodatku komputer nie chcę współpracować i trzeba ustawiać z 20 razy :/ Ale udało mi się ustawić cieszę się, że się podoba :)